niedziela, 3 listopada 2013

Plan działania

Zaczynamy drugi etap odchudzania, czyli wymyśl sobie skuteczny PLAN DZIAŁANIA

Weź dużą kartkę papieru. Napisz na niej start i metę. Podaj daty przy każdym z tych punktów. Pamiętaj, żeby Twoja ścieżka działania była racjonalna. Tak, słowo racjonalne to dobre określenie. W czasie odchudzania powinnaś zrzucać 0,5/1kg na tydzień. Chcesz schudnąć 10kg? Kierując się zdrowym rozsądkiem Twoja waga zmaleje po ok. 3 miesiącach. Zaznacz to! A najlepiej pogrub mocnym kolorem i powieś w widocznym miejscu. Oczywiście pod swoim głównym celem.

Zaplanuj sobie ćwiczenia. Jeśli nigdy w życiu nie miałaś z nimi do czynienia, nie zrażaj się. Ci, którzy bez problemu wykonują jednogodzinny trening, kiedyś też byli na Twoim miejscu. A jednak podnieśli tyłek z kanapy i z każdym dniem są bliżej swojego celu. Tak więc, zacznij od czegoś lżejszego. Mogą to być ćwiczenia z Mel B. Są krótkie i powinnaś wykonać je bez żadnego problemu. Albo skalpel Ewy Chodakowskiej. Zapraszam tutaj. Pamiętaj, żeby nie rozpisywać z góry całego miesiąca. Rozchorujesz się albo wypadnie Ci służbowy wyjazd i od razu się zniechęcisz. Tydzień, to jest to. Z czasem zwiększaj liczbę treningów. Ważne jest, aby ćwiczyć 4/5 razy w tygodniu. Rano, czy wieczorem…30 minut dziennie z całej doby to naprawdę niewiele. Odpuść sobie ulubiony serial i wskakuj w strój. Ćwicz, ćwicz, ćwicz i …zdrowo się odżywiaj.

Nie jestem dietetykiem, więc nie powiem Ci supermegadobrego środka na zrzucenie 10 kilo. Mogę jedynie dać Ci kilka wskazówek, które pomogą Ci w Twoim codziennym odchudzaniu. Wypisz na kartce wszystkie zdrowe produkty, które lubisz. Dlaczego to takie ważne? Po 1, Twoja dieta nie może być przymusem. Po co masz wcinać fasolkę skoro jej nie znosisz? Zdrowe odchudzanie ma być przyjemnością i ma towarzyszyć Ci do końca życia. Po 2, owa lista pomoże Ci w codziennych zakupach. Nie będziesz bezmyślnie kupowała produktów, które przeleżą w lodówce 5 dni i trafią później do kosza. Po 3, na podstawie tej listy będziesz układała sobie codzienne posiłki. Jeśli o zdrowym odżywianiu nie wiesz nic lub wiesz bardzo mało udaj się do dietetyka. W najbliższym czasie postaram się również (bazując na sprawdzonych źródłach) przedstawić Wam zdrowe odżywianie w pigułce. 

Uwzględnij w swoim planie dzień na odpoczynek, relaks, regenerację. Jeśli to będą dwa dni w tygodniu – super. Ważne jest, abyś nie zapominała o ćwiczeniach, zdrowym odżywianiu i uśmiechu. Tak, uśmiech będzie Ci potrzebny. Niech Cię nie opuszcza. Jeśli jednak strzeli focha, daj mu czas. Bądź cierpliwa, wycisz się, uspokój. Prędzej czy później do Ciebie wróci. 


Określiłaś swój główny cel, teraz wymyśl swój plan działania. Powodzenia :)

4 komentarze:

  1. Bardzo fajne informacje, o dietach i ćwiczeniach wiem już chyba wszystko i wydaje mi się, że mój problem tkwi właśnie w psychice. Umiem zmotywować się do ćwiczeń kilka razy w tygodniu, ale ciągle posiadam bo wydaje mi się, że to nie przeszkadza. Czuje się że gubię się w tych swoich wytłumaczeniach. Co byś poradziła?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam Cię dokładnie, nie znam Twojego planu dnia, co lubisz, a co nie, dlatego trudno mi cokolwiek doradzić. Mogę jedynie wskazać wizytę u psychologia lub dietetyka. Być może wiesz wszystko o zdrowym odżywianiu, jednak się w tym gubisz. Może łatwiej by Ci było przestrzegać zdrowego trybu życia, gdybyś miała z góry ustalone posiłki. Co jeść w danym dniu, a czego się wystrzegać. Czasami problem leży głębiej, dlatego nie możesz go lekceważyć. Zrób proste ćwiczenie. Niech trwa ok. tydzień. Gdy będziesz miała ochotę zjeść coś 'dodatkowego' idź po długopis, kartę i napisz co w tym momencie czujesz. Twoje emocje. Złość, smutek, gniew. Zacznij je rozpoznawać i walczyć z nimi w inny sposób, np stres można rozładować spacerem a gniew na szefa, rozmową z mamą, siostrą czy przyjaciółką. Tylko zrób to! Pozdrawiam :) Możesz skorzystać również z zakładki 'na ratunek'. Znajdź odpowiednie miejsce i nie bój się prosić o pomoc. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest coa takiego, że gdy sobie powiem, że słodycze nie są dla mnie groźne i nie muszę ich drastycznie odstawiać, to w ciągu dnia po prostu po nie sięgam. Czuje wtedy coś takiego" należy mi się, bo mam tak mało przyjemności" ale potem czuje się zła na siebie, że przez to robię krok do tyłu, mimo wyznaczonego celu i w ogóle calkowita porażkę, która mnie bardzo deprymuje do podejmowania walki ze sobą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o praktyczną radę, to ja na Twoim miejscu w ogóle nie kupowałabym słodyczy, a zdrowe przekąski np suszone owoce, orzechy itd. Tutaj po prostu zawodzi Twoja silna "słaba" wola...poczytaj sobie :) już kiedyś o tym pisałam :) http://www.psycho-dietetyka.blogspot.com/2013/08/czy-posiadasz-silna-wole.html i http://psycho-dietetyka.blogspot.com/2013/10/kompulsywne-objadanie-sie.html oraz http://psycho-dietetyka.blogspot.com/2013/09/zrob-porzadek-w-swojej-gowie.html Musisz powiedzieć, że słodycze są groźne :D boli, ale to prawda. Jednak nie rezygnuj z nich całkowicie. Zamiast kupowania ich w sklepie, zrób je w domu. Przepisów na dietetyczną czekoladkę jest w internecie mnóstwo, czy na owsiane ciastka. Pamiętaj również, żeby jeść słodycze rano. Od kiedy jem słodkie śniadania (owsianki itd) odechciewa mi się sięgać po niej wieczorem. Powodzenia!

      Usuń

Dziękuję za wiadomość :)