poniedziałek, 2 grudnia 2013

Ubrania w rozmiarze XXL

Przykro mi, ale nie mamy takiego rozmiaru” - usłyszałam w znanym wszystkim sklepie odzieżowym. Sklep, do którego zagląda każdy i nie ważne czy ten ktoś zarabia 1000zł czy jego miesięczna wypłata przekracza 3 razy pensję krajową. Znajdziemy tam ciuchy dla każdego i na każdą kieszeń. Jeśli tak, to dlaczego nie mogą ubierać się w nim kobiety w rozmiarze 44 w górę?

Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to zapewne chodzi o? o kasę, rzecz jasna.

Do sklepów w sieciach handlowych, odzież w większym rozmiarze przychodzi w pojedynczych sztukach, a ubrań XXL nie ma wcale. Wprowadzanie niestandardowych rozmiarów nie opłaca się producentom. Skoro są niestandardowe, to znaczy, że zapewne nie zostaną sprzedane, bo chętnych na nie będzie jak na lekarstwo. W związku z tym, po wpisaniu w wyszukiwarkę "sklepy odzieżowe dla grubasów" wyskoczyło mi mnóstwo firm odzieżowych, które oferują piękne i jedyne w swoim rodzaju ubrania dla Pań o troszeczkę większych gabarytach. Swoją drogą, ciekawe jest to, że nawet wujek google słowo "grubas" umie przyporządkować do prawidłowej kategorii.

Jeśli mamy sklepy dla "grubasów" to czemu w sieci nie ma osobnych sklepów dla "chudzielców"? Z ciekawości, po wpisaniu tym razem w wyszukiwarkę "sklepy odzieżowe dla chudzielców" nie wyskoczyła żadna firma, która takie ciuchy oferuje.

Jestem ciekawa jednego.

Poznajcie Anię. Ania ma 30 lat, kochającego męża i dwójkę dzieci. Od kiedy pamięta, zawsze miała nadwagę. Ale jej to nie przeszkadzało. Lubiła siebie i swoje ciało. Akceptowała swój rozmiar i po dzień dzisiejszy nie uważa się za obleśnego grubasa. Stara się żyć normalnie. Praca, dom, dzieci, wspólny spacer i weekendowe zakupy w galerii handlowej. Zbliża się zima, więc pasuje zakupić gruby sweter. Przyda się idealnie na zimne wieczory, gdy po wyjściu z pracy trzeba będzie czekać na spóźniony autobus. Jak myślicie, co czuje taka Ania po wyjściu z pierwszego, drugiego i dziesiątego sklepu? Nie, że krój był nie taki jak trzeba, nie że kolor swetra nie pasował do koloru jej oczu...swetra po prostu nie było.

Może za bardzo koloryzuję, ale coś w tym jest. Gdybym to była ja, to na pewno nie skakałabym z radości. Bo niby w całej galerii handlowej zabrakło swetra w rozmiarze 46? Głupi pomyślałby tylko, że jest inaczej. A przecież zakupy są przyjemnością każdej kobiety. W tym wypadku jedynym rozwiązaniem dla Ani jest zakup swetra online. Ehh jakie to fajne.

2 komentarze:

  1. .Wiem jak to jest jak chodzę na zakupy i widzę rozmiary xs zastanawiam sie dla kogo są te ubrania bo dla ,,normalnej''osoby to sie nie zmieści w to a dla,,bardziej puszystych''to od razu ubrania jak dla emerytek.Czemu nie mogą być sklepy dla,,puszystych osób''ale podkreślam w cenach takich normalnych a nie za bluzkę 300zł? Bo jest w rozmiarze 3XL to od razu musi być droga?

    OdpowiedzUsuń
  2. @EWA BUJARSKA Czy ja wiem moja siostra nosi rozmiar XS i jest normalna z tym że drobne ma ramionka, wiadomo że zmiana ceny towariu wydaje się absurdalna , choć zużywa się na nie więcej materiału. Uważam jednak że różnica cenowa powinna być subtelniejsza.
    http://lapszynska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wiadomość :)