Media robią nam sieczkę z
mózgu. Tak to prawda. Dzisiaj na poczcie wpadła mi w oko gazeta. Na
pierwszej stronie, dużymi literami widniał napis: "Olaf
Lubaszenko: ciężko być grubasem". Kupiłabym ją bez wahania,
gdyby nie to, że Pani przez okienko storpedowała mnie
superekstrafajną ofertą na telefon. Nie pytajcie mnie co to za
oferta. Nie zrozumiałam ani jednego słowa. Nie wiem czy dlatego, że śpieszyłam się na autobus czy, że ten fakt dział się na poczcie.
Ludzie! Ja chcę tylko odebrać swoją paczkę. Wracając do Pana
Olafa...
Przez
ostatni miesiąc dosłownie wszędzie mogliśmy przeczytać o tuszy
Olafa Lubaszenko. "Lubaszenko waży 135 kilo", "Wielki
Lubaszenko w Międzyzdrojach", "Olaf Lubaszenko użala się
nad swoją tuszą". Są to tytuły artykułów (jeśli można je
takowymi nazwać) znanych portali plotkarskich. Pojawiły się tam
zdjęcia, które natychmiast zostały zbombardowane negatywnymi
komentarzami:
-jak
się wypije to i żreć się chce,
-biedny
Olaf, za młodu był taki śliczny,
-o
kurczę jak utuczone prosię,
-obrzydliwa
świnia żygac sie chce,
-ale
spaślak!,
-w
Oświęcimiu SPASŁYCH GRUBASÓW nie było, więc TŁUSTY Olo niech
głupot nie pierniczy!!! Jak żre jak świnia to wygląda jak
KNURRRR!!!
Minęło,
trochę czasu i na tej samej stronie mogliśmy znaleźć drugi,
podobny artykuł, wzbogacony o wypowiedź samego aktora: "mogę
tylko powiedzieć, że
cała sprawa jest bardzo przykra, a moje problemy z wagą mają
przyczynę w skomplikowanej diagnostyce i długotrwałym leczeniu. W
przyszłym tygodniu kończę badania endokrynologiczne i być może
wtedy będę mógł powiedzieć coś więcej."
Jaki był tego efekt? Komentarze
ucichły, no poza jednym: smacznego grubasie i dalej mów, że to
z powodu choroby, bo co innego powiedzieć ze to z powodu żarcia.
Drogi czytelniku kiczowatego
serwisu!!!
Za pierwszym razem nie wiedziałeś
o chorobie Pana Olafa. Byłeś przekonani, że jest to tylko i
wyłącznie jego wina. Stwierdziłeś to po zdjęciu. Czy otyła
osoba musi kojarzyć Ci się się z górą jedzenia? Musi, bo media
Cię tego nauczyły. Ale możesz z tym walczyć. Czytaj sobie te
niewdzięczne artykuliki, ale pamiętaj, że nie takim urodziłeś
się człowiekiem. Bez zrozumienia, empatii i współczucia.